wtorek, 4 maja 2010


MAJÓWKA 2010 - ALGARVE


Wiecie co...trochę się dubluję prowadząc tego bloga. To samo jest na facebooku. Także myślę, że na razie zawieszę pisanie. Chętnych zapraszam na fb - duuuużo zdjęć:-)
Buziaki

PS. A w chwilach nagłej potrzeby, będę tu zaglądać.

poniedziałek, 3 maja 2010

Wróciłam...

Znowu na portugalskich śmieciach.
W skrócie:
- EUROTRIP był rewelacyjny
- MAJÓWKĘ zaliczyłam na Algarve
- właśnie odkryłam, że chmura znowu zaczęła szaleć
Napiszę wkrótce, obiecuję.

poniedziałek, 19 kwietnia 2010

Zawieszona w powietrzu...

Eyjafjallajökull - coś, czego nawet nazwy wypowiedzieć się nie da, próbuje pokrzyżować mi plany.

Czy uda mi się wrócić w czwartek wieczorem do Lizbony?

Oto jest pytanie.

niedziela, 11 kwietnia 2010

[*]

Wciąż myślę, że to tylko głupi żart.
Słucham Jedynki online, czytam onet i gazetę.
Nie wyobrażam sobie nawet jaka panuje atmosfera w Polsce.
Przylatuję w środę do domu.

czwartek, 8 kwietnia 2010

Reklama reklama

Od 5.15 na nogach, więc będę się streszczać. Dzisiaj zamiast do normalnej pracy, wybrałam się z Danielowskim i Timi ( Węgierka, która ze mną pracuje) na plan reklamy. Dawno nie bawiłam się w statystowanie, więc pomyślałam, że to fajne urozmaicenie, szczególnie, że stawka wysoka i ładna miejscówka, w której jeszcze nie byłam. Reklama dla firmy Galp - reprezentacja Portugalii w piłce nożnej, będzie można ją oglądać przed każdym meczem. Polecam zobaczenie reklamy Galpa z zeszłego roku na stronie http://www.encena.pt/ w dziale WORK/TRABALHOS i dalej GALP. Kręciliśmy w Sesimbrze - przepięknym miejscu, z klifami w tle i latarnią morską. Rano wiało jak diabli, ale koło południa zaczęło tak przypiekać, że moje ramiona przypominają teraz flagę Polski. Strasznie dużo jedzenia, bardzo długie zdjęcia, ale ogólnie fajny dzień. Raz na jakiś czas można się pobawić, ale na dłuższą metę odpadam, to wieczne czekanie i powtarzanie scen mogą człowieka wykończyć ;-)


Przecudne widoki

Nad urwiskiem

Zabytkowy kościół w pobliżu klifów

D. o 7 rano

Ja po charakteryzacji

Naturalnie...

... się Magda znowu przypiekła. Tym razem wyglądała jak truskawka, co zmusiło ją do zastosowania jogurtu :-)

Retrospekcje wielkanocne

Było tradycyjnie po polsku, czyli upiekłam mazurka i zaciągnęłam Danielowskiego do malowania. Były jaja!

Moje dzieło

I wygłupy D.

Artysta D. w akcji


Poniżej śliczne zdjęcia autorstwa Asi Myszor z naszego wspólnego śniadanka wielkanocnego.

Malowane jaja. Najlepszy był ksiądz, "typical Portuguese" i super jajko.

Bogaty stół wielkanocny.

Mój mazurek ponownie.

Coroczna tradycja: bitwa na jajca.

D. w rozpaczy po przegranej.

Wiosenny look.

Ja z Asią, której bardzo dziękuję za zdjęcia i oczywiście Wielkanoc ;-)