Eyjafjallajökull - coś, czego nawet nazwy wypowiedzieć się nie da, próbuje pokrzyżować mi plany.
Czy uda mi się wrócić w czwartek wieczorem do Lizbony?
Oto jest pytanie.
poniedziałek, 19 kwietnia 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
o zapachu portugalskich mandarynek
0 komentarze:
Prześlij komentarz