czwartek, 8 kwietnia 2010

Retrospekcje wielkanocne

Było tradycyjnie po polsku, czyli upiekłam mazurka i zaciągnęłam Danielowskiego do malowania. Były jaja!

Moje dzieło

I wygłupy D.

Artysta D. w akcji


Poniżej śliczne zdjęcia autorstwa Asi Myszor z naszego wspólnego śniadanka wielkanocnego.

Malowane jaja. Najlepszy był ksiądz, "typical Portuguese" i super jajko.

Bogaty stół wielkanocny.

Mój mazurek ponownie.

Coroczna tradycja: bitwa na jajca.

D. w rozpaczy po przegranej.

Wiosenny look.

Ja z Asią, której bardzo dziękuję za zdjęcia i oczywiście Wielkanoc ;-)

4 komentarze:

Anonimowy pisze...

Muito obrigada tambem :)

Ale z tymi ślicznymi to nie przesadzaj... zdjęcia nazwałabym dokumentacyjne ;-P

Boa noite menina.

Anonimowy pisze...

Madzik, ale z Ciebie lasencja! tzn. nice look ;-)
Biedny Daniel, nie zna tajnej techniki jajkowej bitwy, to przegrywa ... ;)
PS. Wino na sniadanie ?!? Nie znacie umiaru :D
kiss :*
e.

Anonimowy pisze...

Heh... a w końcu czyje to było wino... chyba stało tam przypadkowo ;)
JM

Ewe pisze...

Pozdrowienia dla Was cieeeeepluśkie!!!! :))))

Prześlij komentarz