niedziela, 7 lutego 2010

papierki, papierki

Mieszkam w Lizbonie już półtora roku, a nadal nie znam wszystkich jej części. Oczywiście wiem, co gdzie leży, przy jakim kolorze metra, czy daleko, czy blisko. Ale tyle jeszcze zostało do zobaczenia...

Postanowiłam więc (zmotywowana blogiem) rozpocząć akcję: "Poznaję Lizbonę na nowo!".

Będę się wybierała z aparatem do poszczególnych dzielnic i postaram się pokazać Wam to miasto. Jak bardzo jest różnorodne i ciekawe.

Rozpocznę moją akcję, jak tylko uporam się z biurokracją portugalską, która porównywalna jest niestety do polskiej. Do końca lutego trzeba się rozliczyć finansowo, także czeka mnie wycieczka do urzędu skarbowego (część tzw. Lojy do Cidadao). Muszę załatwić sobie także lekarza rodzinnego, bo dzięki niemu wszelkie leki będą tańsze, a wizyty u lekarza za darmo. Co ciekawe, żeby zapisać się na basen, muszę mieć papier mówiący, że jestem zdrowa(!) .
Na szczęście załatwianie numerów ubezpieczenia zdrowotnego (Seguranca Social) i polskiego odpowiednika NIPu (Numero de Contribuinte) mam już dawno za sobą. Trzeba było to zorganizować na samym początku, kiedy chciało się szukać legalnie pracy.

Napiszę Wam jeszcze ( w ramach pocieszenia, bo wiem, że u Was zimno), że dzisiaj w Portugalii bardzo nieciekawa aura, pada cały dzień, jest nieprzyjemnie, wietrznie i szaro. Pewnie znacie to uczucie, kiedy pogoda na zewnątrz nie motywuje do wyciągania nosa spod kołdry. Kiedy najlepszą opcją wydaje się romans z pilotem i zapping, bo nawet na czytanie nie ma się siły.
(O! dobrze, że mi się przypomniało, przeczytałam niedawno kilka świetnych książek, o których muszę Wam kiedyś napisać).
Życzę Wam ciekawego tygodnia, słońca, jego energii i żeby nam wszystkim się chciało, jak nam się nie chce.

5 komentarze:

Anonimowy pisze...

..a szczepień nie musisz mieć ?! hehe
właśnieee..żeby nam się chciało-ooo ...

pozdrowionka

olo

Maciek pisze...

Wnioskuję z tego wszystkiego, że Portugalia prowadzi przyjazną politykę wobec imigrantów z innych części globu.
Ostatnio zacząłem się interesować zoologią.Takie nowe hobby.
Tak więc dla mnie musisz koniecznie znaleźć cyganów lizbońskich, zrobić im zdjęcia i opisać charakter ich środowiska lęgowego.

mag.o pisze...

Powialo rasizmem kochanie:)
W odpowiedzi na Twoja prosbe: bede zmuszona odmowic, bo nie chce stracic aparatu i podroze w te cyganskie strefy sobie podaruje :P
Wiem wiem, cykor ze mnie.

dioblica pisze...

nacisnijprawyalt: to o czym piszesz to nie zoologia tylko ekologia :) (nie mylić z sozologią czyli nauką o ochronie środowiska!)

aninhaemlisboa pisze...

Trafione życzenia, Madziu! Pozdrawiam i życzę Tobie i sobie, żeby w końcu nadeszła wiosna! :)

Prześlij komentarz