poniedziałek, 8 marca 2010

Niezmiennie

Niektóre rzeczy są niezmienne.
Poczucie bezradności wobec głupoty innych ludzi.
Złość, kiedy coś nie idzie po naszej myśli.
Radość na widok dziecka, które uczy się mówić.
Smak urodzinowego tortu.

Miałam dzisiaj ciężki dzień.
Ciężki, bo pełen kontrastowych emocji.
Ukochany ma urodziny. Już drugie wspólne świętowanie.

I zły dzień w pracy.

Niezmienne jest to, że gorąca kąpiel w wannie pełnej piany potrafi zdziałać cuda.
Zawsze.
Kładę się spać spokojniejsza i trochę bardziej pozytywnie nastawiona do życia.

Dobre w tym wszystkim jest to, że uczę się czegoś sama o sobie, że to wszystko dodaje mi poczucia pewności siebie. Szkoła życia, ktoś rzeknie. I pewnie dlatego właśnie muszę stawić czoła temu, co tak mnie irytuje. Mam motywację: pełną słońca, pełną przyjaciół i gorącą jak piasek.
Dlatego zacisnąć trzeba zęby i przetrzymać jeszcze trochę.

Bo przecież "coś za coś", nic w życiu nie przychodzi ot tak. A bilans i ta wychodzi zawsze na plus. Bo jestem z Nim,
Bo osiągnęłam niezależność, którą chciałam samej sobie udowodnić.
I to się liczy.

Ale przyznam się bez bicia, tęsknię za studiowaniem, za tym znienawidzonym przeze mnie kiedyś chodzeniem do biblioteki, czytaniem nudnych artykułów i pisaniem prac semestralnych.
Myślę, że pomysł powrócenia chociaż na chwilkę do tego rozdziału, po to tylko, by finalnie go zamknąć i pożegnać się z tym, co zostawiłam jednak nie przygotowane do rozstania jakiś czas temu, jest całkiem przyjemną perspektywą.

Śpijcie dobrze, jutro będzie lepszy dzień.

0 komentarze:

Prześlij komentarz